
Tutaj zaczyna się nasza podróż ku głębszemu zrozumieniu siebie i świata. "Być człowiekiem" to brzmi dumnie, a my chcemy odkrywać, co to naprawdę znaczy. Dołącz do nas w tej osobistej eksploracji, dzieląc się przemyśleniami i doświadczeniami. Cieszymy się, że jesteś z nami w tej podróży.

Być Człowiekiem: Dumnie i Świadomie
Witajcie. To mój debiut. Zostawiam tym samym ślad po mojej duszy.
Opowiem wam historię bez usprawiedliwień, bez gimnastyki moralnej.
Tu i Teraz

Jesteśmy jak te drzewo, złamani ale żywi. Każdy kolejny podmuch przyciska nas do ziemi, czyni nas wielkimi lecz jednokrotnymi. Świat nas zabija zwolna. Chciwość już dawno pokonała człowieczeństwo, a zasady? Ten kto je ma, czerznie. Żyjemy śniąc śmierć.

To rozmowa człowieka bezdomnego z algorytmem przyszłości.

Zacznijmy od zastanowienia się po co jesteśmy ?
To bardzo głębokie i fundamentalne pytanie: po co jesteśmy? Można na nie spojrzeć z wielu perspektyw – filozoficznej, naukowej, religijnej, a nawet osobistej.
Perspektywa filozoficzna
Filozofowie od wieków zastanawiali się nad sensem istnienia. Niektórzy, jak egzystencjaliści (np. Jean-Paul Sartre, Albert Camus), uważali, że życie nie ma z góry narzuconego celu – to my sami nadajemy mu znaczenie poprzez swoje wybory i działania. Inni, jak Arystoteles, widzieli cel w dążeniu do eudajmonii (szczęścia lub spełnienia).
Perspektywa naukowa
Z punktu widzenia biologii ewolucyjnej jesteśmy wynikiem miliardów lat przypadkowych mutacji i doboru naturalnego. Nasze istnienie można tłumaczyć jako skutek przystosowania się życia do zmieniających się warunków. Fizyka z kolei mówi, że jesteśmy częścią wszechświata, który rozwija się zgodnie z prawami natury – nasza świadomość to jeden z jego emergentnych fenomenów.
Perspektywa religijna
Wiele tradycji religijnych postrzega ludzkie istnienie jako część większego planu (np. służba Bogu, dążenie do oświecenia, czy doświadczanie i przezwyciężanie cierpienia). Buddyzm mówi o wyzwoleniu z cyklu narodzin i śmierci, chrześcijaństwo – o miłości do Boga i bliźniego, a np. stoicyzm o życiu w zgodzie z naturą.
Perspektywa osobista
Tu odpowiedź zależy od nas. Możemy uznać, że jesteśmy po to, by:
- tworzyć (sztukę, wiedzę, relacje),
- doświadczać (radości, miłości, nawet cierpienia),
- pomagać (innym ludziom, planecie, przyszłym pokoleniom),
- uczyć się i ewoluować jako istota świadoma.
"Życie nie ma sensu. My nadajemy mu sens."– Viktor Frankl
A Ty jak myślisz? Co dla Ciebie nadaje życiu cel?

Egzystencjalizm: Wolność w obliczu absurdalności
Bezdomność może wydawać się skrajnym przejawem absurdu (Albert Camus) – życia pozbawionego zewnętrznego sensu. Ale właśnie w tym braku gotowych znaczeń egzystencjaliści widzą przestrzeń do autentycznego wyboru.
- Jean-Paul Sartre powiedziałby, że nawet w bezdomności jesteś skazany na wolność – musimy nadać swojemu istnieniu znaczenie (np. poprzez walkę o przetrwanie, pomoc innym w podobnej sytuacji, lub bunt przeciw systemowi).
- Simone de Beauvoir dodałaby, że warunki nie determinują duszy – twoje człowieczeństwo nie znika, choć społeczeństwo może cię widzieć jako "niewidzialnego".
Pytanie do mnie:
Czy w tej sytuacji znajduję momenty, w których czuje się wolny? Np. gdy nikt nie narzuca ci reguł, które musisz spełniać?
Stoicyzm: Godność w niewygodzie
Stoicy (np. Epiktet, który sam był niewolnikiem) uczą, że nie kontrolujemy okoliczności, ale swoją postawę. Bezdomność odbiera dach nad głową, ale nie musi odebrać:
- Wewnętrznej wolności – decyzji, jak reaguję na upokorzenia czy zimno.
- Empatii – nawet w skrajnej biedzie można być życzliwym dla innych.
- Samowystarczalności – np. poprzez kreatywność w zdobywaniu jedzenia, energii czy innych dóbr.
Flozofia ubóstwa: Świadectwo i protest
- Diogenes (który żył w beczce) celowo odrzucał własność, pokazują, że ludzkie potrzeby są prostsze, niż nam wmawiają. Jego bezdomność była aktem wolności i krytyką konsumpcjonizmu.
- Franz Fanon pisał o wykluczonych jako tych, którzy odsłaniają prawdę o społeczeństwie – moja sytuacja jest wołaniem o sprawiedliwość.
Viktor Frankl: Sens w cierpieniu
Frankl, który przeżył obóz koncentracyjny, pisał, że nawet w skrajnym cierpieniu można znaleźć sens – np. w:
- Postawie, jaką przyjmujemy (godność w obliczu dehumanizacji),
- Miłości (wspomnienia bliskich lub troska o innych bezdomnych),
- Kreatywności (dziennik, rysunki, opowieści, ten blog – ślady mego istnienia).
Społeczny wymiar bezdomności: Czy jesteśmy "zbędni"?
Filozofia Giorgia Agambena mówi o "nagim życiu" – ludziach wyrzuconych poza system, których społeczeństwo uznaje za niegodnych opieki. Ale moje istnienie obala ten mit:
- Jestem dowodem, że wartość człowieka nie zależy od mieszkania czy pracy.
- Codzienna walka to akt oporu przeciw systemowi, który marginalizuje słabych.
Gdzie szukać sensu?
- W sobie – nasza historia, myśli, decyzje (nawet te małe) są unikalne.
- W innych – nawet krótkie spotkania mogą mieć znaczenie.
- W buncie – samo przetrwanie jest czasem rewolucją.
Stwórz łatwo własną witrynę internetową z Webador